




Zaglądamy do portfela Orange. Nowe wcielenia dawnych obiektów.
W czasach, gdy dzisiejszy portfel nieruchomości Orange był formowany, wymagania co do obiektów były zgoła inne niż te obowiązujące dziś. Wiele z nich powstawało w reprezentatywnych miejscach Polski jako siedziby lokalnych oddziałów ówczesnego operatora usług telefonicznych bądź obiekty wspierające, mieszczące techniczne instalacje niezbędne do funkcjonowania połączeń lub też jako budynki zaplecza socjalnego dla pracowników. Składniki tego portfela to do dziś setki budynków o różnych funkcjach zaspokajających niegdyś zróżnicowane potrzeby największego krajowego dostawcy w obszarze telefonii – Telekomunikacji Polskiej oraz Polskiej Telefonii Komórkowej Centertel. O tym, jak można twórczo wykorzystać potencjał obiektów istniejących, rozmawiamy z Joanną Jaroszewską odpowiedzialną za sprzedaż nieruchomości w Orange Polska.
-Rozmawia Krzysztof Kogut
ESG (Environment Social Governance) – wszystko wskazuje na to, że będzie to trend roku 2022. Jak retrofit, czyli wykorzystanie budynków istniejących, wpisuje się w ten nurt?
Na pewno silnie w obszarze Environment. Jak najdłuższe, jak najbardziej efektywne wykorzystywanie już istniejących zasobów to bowiem działanie z poszanowaniem środowiska naturalnego. To mniej CO2 uwolnionego do atmosfery oraz lepsze wykorzystanie materiałów w duchu gospodarki o obiegu zamkniętym. To również lepsze zagospodarowanie innych zasobów oraz skrócenie łańcuchów dostaw, a w konsekwencji mniej szkodliwego wpływu na nasze otoczenie.
Jeśli chodzi o działania z zakresu „Social”, z pewnością wskazałabym tutaj na odpowiedzialność biznesową względem lokalnego społeczeństwa. Nadając istniejącym obiektom nowe funkcje z uwzględnieniem lokalnych kontekstów i to bez gwałtownej ingerencji w strukturę obiektu w postaci wyburzeń czy znaczących zmian architektonicznych, zwłaszcza w przypadku obiektów o znaczeniu historycznym, dostosowujemy je do nowych potrzeb z zachowaniem historycznego kontekstu otoczenia, a nie na odwrót.
To ważne, bowiem wiele budynków znajdujących się w naszej ofercie to budynki z duszą, które lokalne społeczności znają i mniej lub bardziej świadomie się z nimi utożsamiają; to budynki, które budują specyficzny klimat otoczenia.
Z kolei gdy mówimy o temacie zarządzania (Governance), ważnym aspektem jest przejrzyste oraz wspierające podejście naszej firmy do zarządzania procesem sprzedaży. Nasze nieruchomości oferujemy w rynkowych cenach oraz z atrakcyjnym pakietem wartości. Zależy nam na optymalnym zbyciu nieruchomości, które mają swoją wartość nie tylko w znaczeniu nominalnym, ale także biznesowym. Ważne jest dla nas, aby klienci w pełni zrozumieli potencjał naszych obiektów i możliwości, jakie dają im w kontekście biznesowym.
Jak zatem oferujecie ten niełatwy produkt? Czym budynki istniejące mogą zainteresować dzisiejszych inwestorów?
Przede wszystkim tym, że są. Ten oczywisty fakt jest zarówno plusem, jak i minusem, bo każda modernizacja wiąże się z wyzwaniami. Nie jest to zatem produkt dla inwestorów początkujących.
Jednak w dzisiejszych realiach, w których najbardziej atrakcyjne grunty w centrach miast są już dawno zajęte, a procesy projektowe i budowlane trwają niezwykle długo, a także w obliczu nadchodzącej luki podażowej wywołanej spadkiem nowych inwestycji budowlanych w związku z pandemią, to fakt, że obiekt jest dostępny od ręki, może być ogromnym plusem.
Zwłaszcza dla klientów, którzy chcą pod tym względem działać dynamicznie i potrzebują obiektu optymalnego, odpowiadającego ich bieżącym potrzebom biznesowym, a jednocześnie takiego, który można stosunkowo szybko przystosować do samodzielnych funkcji. To również świetna alternatywa dla budowy nowego obiektu przy sensownej organizacji pracy oraz dobrym project managemencie. Dzięki świadomemu podejściu do procesu budowlanego takie budynki mogą być też tańsze w finalnym rozrachunku.
Pamiętajmy także, że wiele budynków, które znajdziecie na stronie „inspiracje dla inwestorów”, to konstrukcje mające interesujący mix funkcji odpowiadający potrzebom samodzielnej organizacji, która w dawnych czasach musiała mieć zarówno przestrzeń biurową, socjalną, jak i pomieszczenia techniczne czy magazynowe.
To nie bez znaczenia dla inwestorów nowego typu, którzy chcą mieć wysoką samodzielność i integrację funkcji w ramach jednego obiektu. Najczęściej jednak takich, którzy chcą w nim prowadzić własną działalność i świetnie znają swoje potrzeby.
To także często budynki mające gigantyczny potencjał metamorfozy, niezwykle pojemne, jeśli chodzi o ideę ich przekształcenia. Dostrzegamy to i pokazujemy, jak wiele możliwości pojawia się w przypadku podjęcia się odważnego zakresu prac i postawienia ambitnego celu.
Jak Twoja wiedza z zakresu zarządzania nieruchomościami i wyceny wpływa na pracę z tym portfelem obiektów?
Sama jestem profesjonalnym zarządcą i pośrednikiem nieruchomości od lat. Wyraźnie widzę, jak proces zarządzania i utrzymania obiektu wpływa na finalną wycenę przy sprzedaży. A trzeba pamiętać, że nasze budynki są utrzymywane w dobrej kondycji od wielu lat. Dzięki temu ich stan techniczny oraz konstrukcja umożliwiają realne przeprowadzenie takich prac. Spójrzmy na kilka topowych koncepcji metamorfoz, które ukazują zupełnie inne oblicze budynku.
Opole, ul. Sosnkowskiego 20
Koncepcja

Budynek na sprzedaż

Tychy, Al. Jana Pawła II 40
Koncepcja

Budynek na sprzedaż

Warszawa, ul. Chodecka 3a
Koncepcja

Obiekt na sprzedaż

Rzeczywiście to zupełnie inne obiekty!
Właśnie! A pamiętajmy, że prace modernizacyjne można rozpocząć właściwie od ręki. Tutaj czas odgrywa ogromną rolę, ale nie bez znaczenia pozostaje także lokalizacja. W naszej ofercie jest wiele budynków w miastach lokalnych, ale też w centrach dużych ośrodków miejskich. To są działki z dostępem do dróg, uzbrojone, z jasną sytuacją prawną i gotowe do działania.
Zobaczmy, jak zdecydowanie zmienia się ich oblicze, gdy do wykończenia wykorzystujemy nowoczesne systemy fasad czy szklenia, które otwierają te zamknięte PRL-owskie bryły.
Choć w przypadku tradycyjnych socjalistycznych „kostek” nurt renowacji i modernizacji trwa w najlepsze już od kilku lat i można powiedzieć że coraz trudniej o dobrą kostkę w atrakcyjnych cenach, to w przypadku obiektów komercyjnych ten trend jeszcze się nie zaczął.
Jednak moim zdaniem jesteśmy w przededniu wzrostu zainteresowania tego typu inwestycjami. W końcu otrzemy się o ograniczenia podażowe, a nie bez znaczenia jest też fakt wzrostu cen materiałów czy pracy ludzkiej, które mają ogromny wpływ na zmiany cen budowy nowych nieruchomości.
Jednak Wasz portfel to nie tylko obiekty PRL-owskie czy lokalne. Przecież wiele gmachów w centrach miast było reprezentacyjnymi siedzibami Telekomunikacji Polskiej, Poczty Polskiej czy Centertelu, dzięki czemu ich walory architektoniczne są zdecydowanie wysokie. Nie sądzę, by konserwatorzy zabytków przychylnym okiem patrzyli tutaj na tak odważne modernizacje.
I nie patrzą! Ale rozumieją też, że te budynki muszą mieć nowe życie, bo w innym wypadku czeka je powolna agonia. Zresztą faktycznie walory architektoniczne w takich przypadkach należy podkreślać i twórczo wykorzystywać, a nie z nimi walczyć. Dla takich obiektów jak choćby znajdującego się we Wrocławiu przy ul. Powstańców Śląskich 134-138 idealnie sprawdzi się funkcja hotelowa.


To budynek z duszą, zdecydowanie zapadający w pamięć, rozpoznawalny, a przy okazji świetnie umiejscowiony. To świetny pomysł na luksusowy hotel w obrębie miasta, mogący dzięki inteligentnej renowacji odzyskać dawny blask,
Nie inaczej jest w przypadku gmachu znajdującego się w Poznaniu przy ul. 23 lutego. To właściwie centralny punkt na mapie miasta, który wciąż szuka pomysłu na siebie. Dziś już nie buduje się takich obiektów, a pamiętajmy, że był on tworzony z myślą o gabinetowych funkcjach, które mogą być łatwo dostosowane do nowych realiów. Nikt jednak nie myśli tutaj o zmianie tej pięknej postmodernistycznej elewacji, a raczej o jej twórczym wykorzystaniu.
Sam budynek to kawał historii Poznania, gdyż jego pierwsza wersja powstała w 1798 r.! Zatem to kapitalna gratka dla rasowego inwestora zdolnego podjąć się ambitnej modernizacji. No i to otoczenie. 5 minut do Starego Rynku, 5 minut do Placu Wolności, dobre połączenie i komunikacja z miastem, a przy okazji sąsiedztwo Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu czy Muzeum Narodowego. Takich obiektów, działek czy możliwości w Poznaniu jest już bardzo mało. Podobnie jest w przypadku innych miast.


Czy Twoim zdaniem Orange nie mogłoby dalej wykorzystać tych obiektów na własne potrzeby lub inwestycyjne?
To normalny proces, że po wielu fuzjach i zmianach, do jakich doszło w biznesie na przestrzeni lat, korporacja chce zbyć obiekty, które już nie są potrzebne do prowadzenia podstawowej działalności.
Ponieważ w portfelu tych nieruchomości znajduje się kilkaset budynków w skali całego kraju, procesem tym zajmuje się osobny zespół, który prowadzę.
W końcu organizacje muszą się skupić na tym, na czym znają się najlepiej, i do czego zostały powołane. Obiekty, choć są ważnym składnikiem majątku, nie mogą wpływać bezpośrednio na strategię organizacji i jej cele. Dziś Orange użytkuje nowe biurowce, budynki dostosowane do wymogów czasu, które powstały, odpowiadając na konkretne potrzeby firmy. Korporacja, która „wyrosła” już z części swoich budynków, jest gotowa sprzedać je innym graczom, którzy widzą w nich szansę na swój rozwój. Historia biegnie dalej, ważne, by każdy umiał się w niej odnaleźć.
Dzięki za rozmowę.
Najnowsze wydanie!

Komentarz