W samym sercu Warszawy, gdzie przez ostatnie dekady dominowały buldożery i nowe fundamenty, V Tower powraca niczym feniks z popiołów – ale nie przez zburzenie i odbudowę, a dzięki jednej z najbardziej spektakularnych modernizacji w historii polskiego rynku nieruchomości komercyjnych. To projekt, który nie tylko przyciąga uwagę swoją skalą, lecz także wyznacza zupełnie nowy kierunek, pokazując, że inteligentna rewitalizacja może być bardziej innowacyjna – i zrównoważona – niż budowa od zera. Właścicielem wieżowca i pomysłodawcą całego przedsięwzięcia jest spółka Cornerstone Investment Management, która znana jest z ambitnych koncepcji łączących świadomość ekologiczną z wysokim potencjałem komercyjnym. „Wierzymy, że przyszłość należy do modernizacji istniejących budynków. V Tower to 33 tysiące metrów kwadratowych powierzchni, które zyskują nowe życie – bez burzenia, bez marnowania zasobów” – mówi Karol Klin, dyrektor komercyjny w Cornerstone. Za generalne wykonawstwo odpowiada renomowana firma Atlas Ward, a koncepcję wnętrz opracowała ceniona pracownia APA Wojciechowski Architekci. Kompleksowa modernizacja objęła wymianę wszystkich systemów technicznych: od nowej infrastruktury HVAC (w tym nowoczesnych chillerów, drycoolerów i klimatyzacji VRV w serwerowniach), przez wymianę silników wentylatorów, aż po zaawansowany system BMS sterujący całością. Budynek zyskał też inteligentny system zarządzania oświetleniem, armaturę o niskim zużyciu wody i detektory wycieków, co czyni z niego obiekt gotowy na wyzwania klimatyczne XXI wieku. To jednak nie tylko technologia. V Tower, z jego zielonymi ogrodami, patio i dziedzińcami, odzyskał swój pierwotny majestat, wzbogacony o funkcjonalność na miarę przyszłości. 2000 m² przestrzeni ogrodowej, pięć funkcjonalnych dziedzińców i przestronny hol z naturalnym doświetleniem tworzą zrównoważoną przestrzeń o ponadczasowym charakterze. Rewitalizacja nie tylko nie naruszyła architektonicznej tożsamości obiektu – wręcz ją uwypukliła. Efekt? V Tower już teraz wyznacza nowy standard jakości dla klasy A+ na rynku biurowym. A liczby? Te mówią same za siebie. Rewitalizacja zamiast wyburzenia i nowej budowy pozwoliła ograniczyć ślad węglowy o ponad 85% – czyli zamiast emisji 27 000 ton CO₂, do atmosfery trafi zaledwie 4 000 ton. Dla porównania: to tyle, ile rocznie generuje kilka tysięcy samochodów osobowych. Co równie istotne, zużycie energii zostanie zredukowane o 3600 MWh rocznie – to więcej niż pochłania duże centrum handlowe. Emisja operacyjna będzie niższa o 40%, a zużycie energii pierwotnej spadnie o 31%, co pozwoli V Tower przekroczyć wymagania wyznaczone przez unijną Taksonomię. „To projekt, który zmienia zasady gry i redefiniuje, czym może być budynek biurowy jutra. V Tower to dowód na to, że rewitalizacja może być nie tylko odpowiedzialna, ale i spektakularna” – podkreśla Dominika Bryła, Net Zero Team Leader w JWA, firmie doradczej wspierającej inwestycję pod względem zrównoważonego rozwoju. Zmodernizowany V Tower spełniać będzie najbardziej restrykcyjne standardy certyfikacyjne, w tym BREEAM na poziomie Excellent, WELL oraz standard „Obiekt bez barier” – co oznacza pełną zgodność z wymogami środowiskowymi, zdrowotnymi i dostępnościowymi. Wprowadzenie takich standardów czyni budynek nie tylko gotowym na potrzeby przyszłych najemców, ale również silnym konkurentem dla najnowszych inwestycji deweloperskich. Oddanie budynku do użytku planowane jest na październik 2025 roku. Już teraz V Tower przykuwa uwagę branży – nie tylko jako przykład wizjonerskiego podejścia do architektury i technologii, ale przede wszystkim jako punkt zwrotny dla rynku. W momencie, gdy światowa gospodarka, architektura i rynek inwestycyjny wymagają bardziej odpowiedzialnych rozwiązań, V Tower udowadnia, że odpowiedź nie leży w wyburzeniach, ale w inteligentnej transformacji. Warszawa może mówić o narodzinach swojego pierwszego biurowca nowej ery – projektu, który zamiast burzyć, tworzy przyszłość – jedno zrównoważone piętro po drugim.