Pożary obiektów handlowych i przemysłowo-magazynowych w Polsce (2024–2025)
Przyczyny, skutki i największe incydenty

Lata 2024–2025 przyniosły w Polsce znaczący wzrost liczby pożarów w obiektach handlowych oraz przemysłowo-magazynowych. Wiele z tych zdarzeń miało poważne konsekwencje dla lokalnych społeczności, środowiska oraz gospodarki. Analiza tych incydentów pozwala zrozumieć główne przyczyny pożarów oraz wskazuje na potrzebę wzmocnienia systemów prewencyjnych i reagowania kryzysowego.
Największe pożary w latach 2024–2025:
1. Pożar hali handlowej przy ul. Marywilskiej w Warszawie (12 maja 2024)
Jeden z najbardziej medialnych pożarów ostatnich lat. Ogień objął halę o wymiarach 250 na 250 metrów, w której działało około 1400 podmiotów. Budynek spłonął w około 80%, a pozostała część została zburzona. W akcji gaśniczej uczestniczyło 254 strażaków i 88 pojazdów. Śledztwo wykazało, że pożar był wynikiem celowego podpalenia;
2. Pożar w Siemianowicach Śląskich (10 maja 2024)
Ogień wybuchł na terenie składowiska odpadów i substancji ropopochodnych, obejmując powierzchnię ponad 6 tysięcy metrów kwadratowych. W akcji gaśniczej brało udział ponad 600 strażaków. Śledczy ustalili, że było to podpalenie;
3. Pożar magazynu marketu budowlanego w Krośnie (lipiec 2024)
Największa akcja gaśnicza w województwie podkarpackim od 20 lat. W działaniach uczestniczyło ponad 900 strażaków. Ze względu na konstrukcję budynku i składowane materiały, gaszenie trwało wiele godzin;
4. Pożar hali w Porcie Gdańsk (14 lipca 2024)
Ogień objął powierzchnię 6500 metrów kwadratowych, w tym materiały z tworzyw sztucznych i palety z olejem napędowym. W akcji uczestniczyło prawie 480 strażaków, wspieranych przez statki gaśnicze;
5. Pożar hali produkcyjno-magazynowej w Ołtarzewie (Mazowsze)
Ogień całkowicie objął halę o wymiarach około 50 na 50 metrów. Jedna osoba zginęła, a cztery zostały ranne, w tym dwóch strażaków. Budynek należał do firmy produkującej opakowania z tworzyw sztucznych;
6. Pożar terminala przeładunkowego LHS w Sławkowie (28 czerwca 2024)
Ogień wybuchł na terenie terminala przeładunkowego, obejmując zbiorniki z paliwem. Seria eksplozji wstrząsnęła regionem. W akcji gaśniczej uczestniczyły 22 zastępy straży pożarnej. Terminal LHS jest kluczowym punktem na mapie transportu kolejowego w Polsce, a jego uszkodzenie miało poważne konsekwencje dla łańcucha dostaw.
Analogicznych sytuacji było oczywiście o wiele więcej, o czym wspominamy w dalszej części artykułu. I choć niektóre były dość groźne, to paradoksalnie ich liczba w 2024 roku była wręcz mniejsza niż w analogicznym okresie roku 2023.

Co ciekawe – w 2024 roku płonęły obiekty w całym kraju, a lokalizację niektórych z nich przedstawia Tabela 2:

Analiza przyczyn i przebiegów pożarów oraz reakcji systemowych (2024–2025)
1. Przyczyny techniczne i organizacyjne
Rozpatrzmy je na przykładzie chyba najbardziej spektakularnego pożaru, jakim był pożar centrum handlowego przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie. Eksperci wskazują na szereg błędów w projektowaniu i eksploatacji, które przyczyniły się do takiego rozwoju sytuacji. Główna hala Marywilska miała co prawda system czujek, tryskaczy i kurtyn ogniochronnych, ale mimo ich aktywacji ogień błyskawicznie przeniósł się przez dach na wszystkie 8 stref pożarowych budynku.
Projektanci hal handlowych opierają się na założeniu, że pożar nie przekroczy jednej strefy, jednak dachu hali Marywilska nie zaizolowano wystarczająco – warstwa styropianu i poliuretanu wewnątrz paneli ściennych i dachowych okazała się palna, co umożliwiło „przenikanie ognia” między sekcjami. PSP potwierdza, że już przy pierwszym dojeździe 2/3 obiektu było w płomieniach, a wiatr wypchnął pożar przez podcięty wówczas dach na pozostałą część hali. Co więcej, obecne przepisy nie wymagały montażu automatycznych tryskaczy w takiej hali – brak wodnych zraszaczy pozostał jednak czynnikiem, który pozwolił płomieniom swobodnie ogarnąć praktycznie całą konstrukcję.
W przypadku innych obiektów także wykryto uchybienia. Przykładowo, śledztwo w sprawie pożaru dużej hali produkcyjno-magazynowej w Ołtarzewie (styczeń 2024) wskazało, że prawdopodobną przyczyną było samozapłon substancji łatwopalnej – rozpuszczalnika używanego przy produkcji tworzyw sztucznych.
Na skutek powstałego wydarzenia zginęła jedna osoba i ranni zostali ratownicy. Nieprawidłowy sposób przechowywania takich chemikaliów (m.in. w małotonażowych zbiornikach typu mauzer) oraz niedostateczna wentylacja mogły ułatwić samoistne zapalenie się oparów. Podobne zagrożenie niosą materiały budowlane i konstrukcyjne: łatwopalne izolacje termiczne (styropian, pianki, folie) i drewno składowane w halach magazynowych znacznie intensyfikują pożar.
Przykładem są m.in. pożary w magazynach z tworzywami czy paletami z olejem napędowym, gdzie – mimo szybkiej reakcji strażaków – płomienie błyskawicznie rozprzestrzeniały się na dziesiątki metrów kwadratowych. Z praktyki wynika, że przy projektowaniu tych obiektów stosowano dotychczasowa logikę (maksymalna jedna strefa pożarowa), a pożary takie jak Marywilskiej 44 pokazują, iż obecne rozwiązania są niewystarczające i wymagają pilnej zmiany.
2. Zaniedbania techniczne i eksploatacyjne
Wiele pożarów wynikało z nieprawidłowej eksploatacji maszyn i urządzeń, przestarzałych instalacji elektrycznych oraz braku odpowiedniej konserwacji systemów przeciwpożarowych.
3. Czynniki ludzkie
Nieostrożność w obchodzeniu się z ogniem, palenie papierosów w niedozwolonych miejscach oraz brak szkoleń z zakresu bezpieczeństwa pożarowego przyczyniły się do wielu incydentów.
4. Celowe podpalenia
Wzrost liczby celowych podpaleń, często inspirowanych przez obce służby stanowił poważne zagrożenie. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała osoby podejrzane o dokonywanie aktów sabotażu na zlecenie rosyjskich służb specjalnych .
II. Śledztwa i podejrzenia sabotażu
Wielkie pożary handlowo-przemysłowe zawsze wywołują podejrzenia celowego podpalenia, o czym wspominam powyżej. Po pożarze Marywilskiej 44 prokuratorzy i policjanci prowadzili bezprecedensowe oględziny – zaangażowano 55 prokuratorów i 100 policjantów, zabezpieczono m.in. monitoring, dokumentację i przeprowadzono setki przesłuchań. Część poszkodowanych odzyskała blisko 2 mln zł w niespalonych środkach ukrytych w sejfach.
Służby badają różne hipotezy: choć przyczyna nie jest jeszcze oficjalnie ustalona, zarówno PK jak i biegli wskazywali na możliwość podpalenia. MSWiA podkreśliło, że podobne akcje sabotażowe miały być zlecane przez rosyjskie służby specjalne – minister Tomasz Siemoniak oświadczył, że „polskie służby posiadają informacje wskazujące, że rosyjskie służby wywiadowcze zlecały podpalenia dużych obiektów handlowych w naszym kraju, w tym Marywilskiej”. Zaznaczył przy tym, że sprawcy i zleceniodawcy są „znani służbom” (część aresztowana lub ścigana). Prokuratura Krajowa dodała, iż w sprawie hali Marywilskiej 44 nie postawiono nikomu zarzutów, lecz temat sabotażu obcego wywiadu jest traktowany „bardzo poważnie”.
Równolegle ABW bada inne podobne przypadki. Po wielkim pożarze hali magazynowej w Gdańsku (lipiec 2024), gdzie składowano rowery elektryczne, agencja sprawdzała, czy nie mieli w tym udziału obcy agenci – teren znajdował się blisko portu obsługującego transport na Ukrainę. Rzecznik MSWiA uspokajał jednak, że na miejscu dotąd pracuje policja i biegli pożarnictwa, a ABW zainteresowała się sprawą prewencyjnie. I tu mała dygresja – w tym samym czasie w Gdańsku, konkretnie w Europejskim Centrum Solidarności, odbywało się spotkanie komisarzy Unii Europejskiej, poświęcone min. kwestiom obronności i bezpieczeństwa.
I nagle, w niedalekim sąsiedztwie, wybucha wielki pożar. Z mojej, subiektywnej perspektywy, wygląda to na całkowity nie-przypadek, ale dajmy szansę powołanym do wyjaśniania takich okoliczności służbom. Choć jeśli był to sabotaż, to sprawa zostanie raczej wyciszona, zajmą się nią ci, którzy zająć się mają.
Zaś w Warszawie (ul. Radzymińska) w kwietniu 2024 r. prokuratura ustaliła, że pożar wielkopowierzchniowego marketu budowlanego był wynikiem podpalenia z użyciem zamontowanych zdalnych zapalników. Oskarżony obywatel Białorusi Stepan K. działał na zlecenie rosyjskiego wywiadu – zatrzymano go, a postawiono zarzuty podpalenia na rzecz obcych służb. Szczegółowe oględziny potwierdziły, że sprawca rozlał w markecie benzynę i pozostawił urządzenia do zdalnego wywołania ognia, a następnie transmitował to nagranie – wywiad Federacji Rosyjskiej sfinansował całą akcję. To przykład świadomego sabotażu: podobne ujęcie podejrzanego – obywatela Ukrainy – miał też mieć miejsce we Wrocławiu przy pożarze fabryki farb (według doniesień litewskich).
III. Systemowe działania i rekomendacje
W odpowiedzi na te tragedie władze zapowiedziały zmiany prawne i zaostrzenie nadzoru. MSWiA wraz z ekspertem budowlanym (wiceszefem Leśniakiewiczem) przygotowało projekt zmian w rozporządzeniu o warunkach technicznych, jakie powinny spełniać budynki i ich usytuowanie, m.in. ograniczający maksymalną wielkość stref pożarowych oraz uszczelniający przegrody ścienne i dachowe z palnymi izolacjami. Przewidziano obowiązek zwiększenia ochrony: np. montażu niepalnych zasłon wewnątrz warstw styropian–blacha czy poliuretan–blacha, aby uniemożliwić „wnikanie ognia” do izolacji. Ponadto Ministerstwo wnioskowało o zmianę parametrów oddzieleń przeciwpożarowych ścian i stropów oraz wprowadzenie nowego limitu wielkości hal handlowych bez dodatkowych zabezpieczeń.
Komendant Główny PSP akcentował, że to przede wszystkim właściciel czy zarządca obiektu odpowiada za bezpieczeństwo pożarowe (ustawa o ochronie przeciwpożarowej z 1991 r. oraz rozporządzenia MSWiA). PSP wskazuje, że obecnie obowiązek utrzymania podręcznego sprzętu gaśniczego czy alarmów leży po stronie użytkowników – ale dziś brakuje wymogu montażu na przykład tryskaczy we wszystkich dużych halach magazynowo-handlowych.
W związku z tym policyjny pion PSP (Wydział Kontrolno-Rozpoznawczy) zapowiedział intensyfikację kontroli istniejących obiektów handlowych i magazynowych. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wprowadziło natomiast automatyczne powiadamianie SMS/RSS dla ludności – już 12 maja 2024 wysłano Alert RCB z prośbą o pozostanie w domach i zamknięcie okien w rejonie Marywilskiej.
Firmy i instytucje publiczne też reagują. Przedsiębiorstwa magazynowe zapewniają dodatkowe szkolenia i ewakuacyjne ćwiczenia dla pracowników oraz inwestują w nowe czujki i systemy pianowe lub ściany ognioodporne. Inspektoraty takie jak GUNB zwiększają nadzór nad zgodnością ze zmianami w prawie budowlanym (np. pod kątem stosowania nowych materiałów) oraz organizują szkolenia z bezpiecznego projektu hal. Państwowa Inspekcja Pracy przypomina o obowiązku wyznaczania osób do kierowania ewakuacją i ciągłym dozorowaniu sprzętu ppoż. GUNB przygotowuje też raporty o stanie obiektów handlowych i sugeruje dostosowanie planów zagospodarowania przestrzennego. UOKiK – choć nie zajmuje się strażackimi przepisami – monitoruje za to rynek materiałów budowlanych (np. ekrany ognioochronne) i interweniuje w przypadku nieuczciwych praktyk cenowych czy jakościowych w branży bezpieczeństwa.
Skutki pożarów
1. Straty materialne i ekonomiczne
Pożary prowadziły do ogromnych strat materialnych, w tym zniszczenia mienia, przerw w działalności gospodarczej oraz utraty miejsc pracy.
2. Wpływ na środowisko
Spalanie materiałów chemicznych i tworzyw sztucznych powodowało emisję toksycznych substancji do atmosfery, zanieczyszczenie gleby i wód oraz długotrwałe skutki ekologiczne.
3. Wzrost kosztów ubezpieczeń
Wzrost liczby pożarów wpłynął na rynek ubezpieczeniowy, prowadząc do podwyżek składek oraz zaostrzenia wymagań dotyczących zabezpieczeń przeciwpożarowych
Wnioski i statystyki
Choć w 2024 r. liczba dużych pożarów hal magazynowo-handlowych w Polsce nie wzrosła w stosunku do lat ubiegłych, to nie należy popadać w euforię. Dla przykładu Marywilska 44 spłonęła 12 maja 2024 r., Ołtarzew – 11 stycznia 2024, a w lipcu 2024 doszło do gigantycznego pożaru w porcie Gdańsk (6500 m²). Te zdarzenia były przedmiotem publicznych śledztw, które skutkowały m.in. zatrzymaniem sprawców (np. podpalenie marketu OBI w Warszawie przy ul. Radzymińskiej) oraz wnioskami o zaostrzenie przepisów. Analiza wykazała, że większość przyczyn miała źródło w czynnikach technicznych i organizacyjnych (niedostateczna ochrona ogniowa, nieprawidłowe składowanie substancji palnych, brak obowiązkowych systemów gaśniczych), a dopiero w kilku przypadkach ustalono celowe działanie człowieka (podpalenia). W efekcie ministerstwo i Straż Pożarna proponują zmiany legislacyjne (m.in. wzmocnienie ścian ogniowych i obniżenie progów wielkości stref), a przedsiębiorcy – we własnym zakresie – uaktualniają procedury bezpieczeństwa i wyposażenie (większe zapasy gaśnic, modernizacja alarmów itp.). Te działania powinny zmniejszyć ryzyko podobnych katastrof w przyszłości.
Podsumowanie
Lata 2024–2025 były okresem wystąpień znaczących pożarów w obiektach handlowych i przemysłowo-magazynowych w Polsce. Analiza tych zdarzeń wskazuje na konieczność wzmocnienia działań prewencyjnych, inwestycji w nowoczesne technologie oraz edukacji pracowników w zakresie bezpieczeństwa pożarowego. Tylko kompleksowe podejście może skutecznie przeciwdziałać takim tragediom w przyszłości.
Źródła: Na podstawie raportów i doniesień PSP, Prokuratury Krajowej oraz materiałów prasowych (m.in. wywiady z funkcjonariuszami PSP, MSWiA oraz oficjalne komunikaty prokuratorskie) gov.pl, wydarzenia.interia.pl, money.pl, gazetaprawna.pl, remiza.com.pl, gu.com.pl, nowin.pl, spie.com.pl, logistykaimagazynowanie.pl. Statystyki za 2024 pochodzą z podsumowań PSP i mediów pożarniczych gov.pl rdc.pl
Komentarz